
Marnowanie jedzenia
Wczoraj znów wyrzuciłam kilka pieczarek. Pomyślałam, że to jakieś fatum… jeżeli już wyrzucam żywność, to zawsze są pieczarki i zawsze źle się z tym czuję. Nawet jeżeli „znów” w moim przypadku zdarza się bardzo rzadko, to nachodzą mnie refleksje. Może ktoś zjadłby te pieczarki ze smakiem bo miałby czas na ich przygotowanie, może ktoś ma wielką ochotę na pieczarki, ale odmawia sobie, bo chleb jest ważniejszy. Wtedy myślę, że jestem uprzywilejowana – nie muszę wybierać w sklepie co jest ważniejsze oraz bogata gdyż stać mnie na marnowanie pieczarek. Po czym przychodzi lęk, ponieważ przypominam sobie, że wszystko w przyrodzie się wyrównuje i wszystko się kiedyś kończy.
Czy skończą mi się pieniądze czy też nie będzie już pieczarek?
Polska jest na 5. miejscu w Unii Europejskiej ze względu na wyrzucanie żywności.
235 kg żywności rocznie marnuje statystyczny Polak.
To ok. 9 mln ton w skali całego kraju.
Najczęściej wyrzucamy: pieczywo, wędliny, jogurty, owoce i warzywa.
Kupujemy za dużo, nie mamy czasu lub nie zastanawiamy się nad planowaniem posiłków, a potem prawdopodobnie wyrzucając mówimy: „a co tam, to tylko kilkanaście pieczarek”, „kilka kromek chleba”, „to tylko kiść bananów”… Jeżeli każdy z nas tak postępuje, to już wiem skąd powyższe liczby i zaszczytne 5. miejsce w Unii Europejskiej.
„Można zaoszczędzić jedną trzecią światowej żywności lub wykarmić nawet 3 miliardy ludzi, zmniejszając skalę marnotrawstwa – pozostała nadwyżka wystarczyłaby do zaspokojenia 130 procent potrzeb żywieniowych ludności”
Tristram Stuart 2009, Waste: Uncovering the Global Food Scandal (Odpady: prawda o skandalu żywieniowym na świecie)
Marnowanie żywności jest po prostu grzechem, nie tylko w wymiarze religijnym.
Mamy ogromne szczęście żyjąc w czasach dostatku. Gdyby czegoś zabrakło zawsze możemy skoczyć do sklepu osiedlowego. To zajmie nam tyle czasu co wrzucenie zdjęć na portale społecznościowe lub wstawianie komentarzy.
Czy można ograniczyć wyrzucanie jedzenia ?
Oczywiście i to wcale nie jest takie trudne, a wszystko zależy od naszej dobrej woli. By nie marnować jedzenia – wystarczy zacząć o tym myśleć już na etapie planowania. Wystarczy tylko trzymać się zasad „4P” czyli : planowanie zakupów, przetwarzanie produktów, podzielenie się żywnością i posegregowanie czyli oddzielanie bioodpadów od innych.
Wszystko zaczyna się od wychowania i odpowiedniej edukacji. Moja mama bardzo skrupulatnie planowała posiłki, aby nic się nie marnowało. Tak nauczyła ją jej matka…. Znów nachodzi mnie refleksja iż nadszedł czas powrócić do korzeni.
Więcej informacji jak można ograniczyć marnowanie żywności z korzyścią dla środowiska można znaleźć na stronie : www.niemarnuje.pl
Iza ThinkGreen
All comments